wtorek, 29 kwietnia 2014

Warsztaty pracy z maską z Joanną Juchą - PRÓG Junior

Jedna walizka. Sześć masek. Asia Jucha. My. Dźwięki, ruch. Do tego trochę wyobraźni, masa śmiechu i sporo dobrej zabawy!

Już drugie warsztaty za nami. 27 kwietnia Asia Jucha pokazała nam fantastyczny świat masek teatralnych. Kolejny raz wypłynęliśmy na nieznane wody :) Maski, to całkiem nowa dla nas technika, nigdy wcześniej z nimi nie pracowaliśmy. I, jak się okazało, wcale nie jest to takie proste. Maski pozbawiły nas naszej mimiki – trzeba ją było nadrobić ciałem i dźwiękiem. Wszystkie ruchy musiały być wyolbrzymione i przerysowane...

Zaczęliśmy od masek zwierzęcych. Odkrywaliśmy istotę królika, wilka i niedźwiedzia :) Z pomocą Asi szukaliśmy odpowiednich ruchów, odgłosów i zachowań. Potem zaczęliśmy te zwierzęta uczłowieczać. I tu zaczęła się prawdziwa zabawa z rytmem w ruchu i z synchronizacją. Masa śmiechu, kupa frajdy… i spora zadyszka :), bo nie dość że trzeba ruszać całym ciałem o wiele bardziej niż zwykle - zamaszyście, szeroko i wyraziście - to jeszcze do tego trzeba oddychać! A na głowie maska, która często to trochę utrudniała ;) W każdym razie, mieliśmy mnóstwo radości zarówno z zakładania masek, jak i z patrzenia na siebie nawzajem, bo każdy po kolei próbował swoich sił.

Kolejne trzy maski, okazały się być maskami „ludzkimi”. Wyobraźnia zaczęła się rozpędzać coraz szybciej i pracować coraz lepiej. Wymyślaliśmy postacie i ich charaktery. Szukaliśmy dla nich ruchów i zachowań. A najlepsze było to, że każda maska w jednej mini etiudzie mogła być twarzą dystyngowanej wytwornej damy, potem zakonnicy, by po chwili być twarzą blokowiskowej dresiary.
Parzyliśmy na siebie i wydawało nam się że każdy jest kimś zupełnie innym, że te maski naprawdę żyją i przejmują kontrolę nad sytuacją. Nie musieliśmy się przejmować, że przesadzimy w którymś momencie, bo wszystkie ruchy trzeba było wyolbrzymiać. Mogliśmy iść na całość, wygłupiać się i robić z siebie wariatów bez konsekwencji – co bardzo lubimy, a co nie zawsze jest możliwe :)

Spędziliśmy fantastyczny, kreatywny czas, poznając nową technikę, a jednocześnie bawiąc się przy tym i śmiejąc jak małe dzieci. Każdy wyszedł z warsztatów z wielkim "bananem" na twarzy :)

A nad naszymi głowami unosi się coraz większa i coraz bardziej kolorowa chmura, pełna nowych Pomysłów i Możliwości, które tylko czekają na Odpowiednią Okazję.

Relację przygotowała:
Justyna Kania - Teatr PRÓG Junior

Zobacz videoblog z warsztatu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz