niedziela, 27 kwietnia 2014

Warsztaty lalkarskie z Joanną Juchą - Teatr Sokół

Czy kiedykolwiek patrząc na jakąś zwyczajną rzecz, zastanawialiście się nad drzemiącym w niej potencjale? My do tej pory również nie :) Joanna Jucha pokazała nam, jak łatwo, za pomocą kilku ruchów dłonią nadać choćby zwykłej rurze od odkurzacza swoją historię, charakter i styl!

Dziś (26.04) gościliśmy u siebie studentkę czwartego roku w PWST we Wrocławiu, na kierunku lalkarskim - Joannę Juchę, która poprowadziła dla nas warsztaty. Spotkanie z Asią było dla nas o tyle bliskie, że ona sama zaczynała swoją przygodę z teatrem właśnie w Sokole! 

Zaczęliśmy od zabawy, która pomogła nam przełamać pierwsze lody. Na jednym krześle siadała osoba, a za nią stawała następna użyczająca jej swoich rąk, która miała wdać się w interakcję ze słowami tej pierwszej. Efekt był bardzo zabawny, a my mogliśmy zobaczyć, jak istotna jest zgodność ruchów z wypowiadanym tekstem. Poznaliśmy także rzadko spotykaną lalkę - tintamareskę, której animowanie okazało się nie lada wyzwaniem. Współpraca rąk i nóg oraz naszej głowy pozwalała ją prawdziwie ożywić. 

Zobacz videoblog z warsztatu:


Z podekscytowaniem i ciekawością przywitaliśmy również walizkę, którą Asia przywiozła ze sobą. W jej wnętrzu skrywały się przedmioty początkowo tak zwyczajne i martwe, że nie wyobrażaliśmy sobie jak można tchnąć w nie życie. Każdy z nas dostał po jednym rekwizycie, z którym miał się zaznajomić. Badając naszych nowych przyjaciół pozwoliliśmy im oddychać i chrapać, oburzać się i śmiać razem z nami. Nadszedł też czas na nadanie im charakteru, przywar i ludzkiej ułomności. Wśród postaci wyłoniły się stereotypowe typy ludzi: naburmuszone damy – apaszka i parasolka, pusta lalunia Barbie i jej „świecący” chłopak. Była też para zakochanych butów oraz swoisty uczeń i mistrz, czyli porywcza rura od odkurzacza i mędrkująca torba.


W tym wielkim kotle osobowości dochodziło do sporów i wyznań. Operując tekstem udało nam się zaimprowizować krótką scenkę. Ogółem – mnóstwo śmiechu i bardzo dobra zabawa!

Chociaż większość z nas z uprzedzeniami podchodziła do sprawy lalek, to Joanna Jucha - nasz przewodnik po tym niezwykłym świecie - rozwiała wszystkie wątpliwości. Z dozą rozczulenia rozstawaliśmy się z wszystkimi naszymi ożywionymi i zaprzyjaźnionymi już partnerami. Ciężko było odmówić im uroku, który na nas rzuciły - to było tak, jakby ktoś zabrał nas do naszych lat dzieciństwa, kiedy to w zaciszu pokoju zmyślaliśmy surrealne opowieści dla każdej lalki i mocarnego żołnierzyka....

Ogromny ukłon dla pracy, którą Asia chciała się z nami podzielić! Dziękujemy!

Relację przygotowały:
Natalia Kasiarz i Joasia Przystał - Teatr Sokół

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz