niedziela, 4 maja 2014

Warsztaty dramatyczne z Anną Marią Grabińską - Teatr Sokół

To już nasze przedostatnie warsztaty… Teatr Sokół tym razem miał zaszczyt gościć Annę Marię Grabińską, która swoją przygodę z teatrem zaczynała – tak jak my – w „Sokole” :) Aktorkę mieliśmy już okazję spotkać wcześniej, gdy w Wadowickim Centrum Kultury prezentowała swój monodram „Mam na imię psyche”. Już wtedy wiedzieliśmy, że jest niezwykle „szaloną” i wszechstronną aktorką.

Prowadząca warsztaty od początku miała plan, by nas rozkręcić i w zdecydowanym stopniu jej się to udało. Od razu przejrzała nas na wylot, zdradziła nas mowa ciała i styl w jakim wypowiadaliśmy swoje imię. Przekonała nas byśmy porzucili wstyd i wszelką obawę. Aktorka jest również psychoterapeutką, dlatego poszło jej to niezwykle łatwo.

Zobacz videoblog z warsztatu:


Tramwaj – to środek transportu miejskiego, który prawie dla każdego jest niewygodny. To właśnie tym pojazdem „jechaliśmy” na warsztatach. Oczywiście to był wymyślony tramwaj, żeby nie było żadnych niejasności. Był to pojazd - o dziwo - tylko z dwoma miejscami siedzącymi, dlatego każdy z nas pchał się na kogoś innego lub nawet na nim siedział. Ćwiczenie to trwało zaledwie kilka minut, a każdy z nas już znał swojego „tramwajowego” wroga. Dla jednych była to baba z siatami, a dla innych studenciak. Każdy znał, jak nam się wydawało, swojego potencjalnego przeciwnika.


Kolejnym zadaniem było wcielić się właśnie w tę osobę, czyli naszego sąsiada, który podczas jazdy nam przeszkadzał... Już po kilku sekundach okazało się, że jemu również jest niewygodnie. W niektórych przypadkach podobała nam się jazda taką postacią, jednak nie długo, bo po chwili w środku odczuwaliśmy jakąś pustkę. Po omówieniu wszystkich przypadków, zdecydowana większość z nas stwierdziła, że inaczej będzie obchodzić z nienawidzonym przez nas typami ludzi…


Po przerwie odkryliśmy tą drugą stronę Ani, czyli tą szaloną i pozytywnie nieobliczalną. Zaraziła nas tym i dzięki temu pozbyliśmy się całkowicie wstydu! Każdy z nas otrzymał po wersie z tekstu Cortazara „Instrukcja wchodzenia po schodach”. Ten kultowy tekst mówiący po prostu o wchodzeniu po schodach, pokazaliśmy zupełnie w innym świetle. Po ustawieniu 8 krzeseł, dostaliśmy zadanie by mówić ten tekst, jakbyśmy… robili „grubszą potrzebę” w łazience. Pierwsza osoba, która wchodziła wymyślała ruch i dźwięk towarzyszący podczas wizyty w toalecie, mówiła również swój wers o wchodzeniu na schody. Kolejna powtarzała ruch razem z pierwszą i dodawała swój. Każdy z nas jest inny, dlatego każdy pokazywał swój oryginalny i wyjątkowy sposób jak to się robi... ;) Naprawdę kupa frajdy :) Dźwięki towarzyszące tej etiudzie i nietuzinkowe ruchy sprawiły, że jest niepowtarzalna. Nikt nie zrobi jej tak jak my ;) Bo gdyby ktoś ją chciał odzwierciedlić i tak zrobi ją po swojemu – i to jest właśnie niesamowite w pracy w teatrze, wszystko jest inne, wyjątkowe!!!

Te warsztaty zapamiętamy na długo. Nie dość, że pozbyliśmy się niepotrzebnego nam wstydu, to również potrafimy przyjmować komplementy i lepiej wcielać się w postacie bardzo rożnych osobowości. Te warsztaty świadczą, że teatr ma wiele stron i zaczynamy odkrywać kolejną z nich. 


Relację przygotowała:
Beata Sroka - Teatr Sokół

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz